Wtorek, 3 czerwca, to także drugi dzień „Kosmicznego Tygodnia” w ramach projektu zaproponowanego przez Nauka. To lubię
Dziś zajęcia z klasą IV przeprowadziła nauczycielka przyrody, pani Kasia Paszyńska. Poniżej jej relacja.
Czwartoklasiści mieli dziś okazję uczestniczyć w kosmicznej przygodzie. Razem z p. Sławoszem Uznańskim- Wiśniewskim, który zafascynował ich „podbojem” Wszechświata, wyruszyli w podróż zwiedzając Układ Słoneczny.
Swoją wycieczkę zaczęli od największej gwiazdy – Słońca, by poznawać kolejne 4 skaliste i 4 gazowe planety. Niestety nie była to łatwa wyprawa! Mieliśmy ze sobą pasażerów „na gapę”, którzy utrudniali nam lot, nakazując co chwilę rozwiązywać kosmiczne zagadki!
I tak na Merkurym, dzieciaki dowiedziały się, że ważąc na Ziemi 30 kg, tam odczuwalna waga to ok. 9 kg.
Na Wenus w dzień panuje 460 stopni Celsjusza, czyli idealne warunki do wypiekania pizzy!
Na Ziemi poćwiczyli rozmieszczenie kontynentów, bo przez miliony lat ich kształt zmienił się już kilkakrotnie.
Na Marsie „chodzili” po największej w kosmosie 25km górze, szukając zamarzniętej wody!
Jowisz przywitał nas huraganami, plotki mówią, że największy panuje tam od ponad 300 lat!
Potem musieliśmy pokonać deszcz meteorytów, by w końcu dotrzeć na Saturna! A tam okazuje się, że wszystkim dobrze znane pierścienie składające się ze skał i lodu mają tylko ok. 10m grubości. Porównując je do wysokości drzew, byliśmy lekko rozczarowani.
Naszym kolejnym celem wyprawy był lodowaty Uran. Tu wielkie zaskoczenie nie tylko dla naukowców: okazuje się, że padają tu deszcze złożone nie tylko z wody ale i z diamentów!
I ostatni etap naszej podróży to Neptun, na którego nie da się stanąć, ponieważ składa się z gazów i lodu.
Dzieciaki, oprócz kreatywnych zagadek zafundowanych przez Ufoludki, narysowały widokówkę z Kosmosu. To była lekcja pełna wrażeń! Do zobaczenia na kolejnych przyrodniczych wyprawach! Ahoj przygodo!