Niezwykle wzruszające chwile przeżyliśmy dzisiaj (7 lutego) przychodząc na zaproszenie pani Bożeny Mitki do Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego „Zacisze” w Zimnodole z przedstawieniem „Dla Babci i Dziadka”. Rezydujący tam pacjenci byli ogromnie poruszeni, czekając z niecierpliwością od wczesnych godzin porannych. Niewiele jest już chwil w ich życiu, które dają im radość, a pierwsze łzy tej radości pojawiły się już na sam widok wchodzących do placówki dzieci - uczniów naszej szkoły… Potem szybka próba, ostatnie poprawki strojów i drobnej scenografii (salka stołówki musiała pomieścić kilkanaście wózków inwalidzkich, wszystkich aktorów i pianino, no i jeszcze zaimprowizowaną scenę) i można było rozpocząć przedstawienie.
Uśmiechy na jednych twarzach, na innych łzy głębokiego wzruszenia, to była bardzo mocna dawka emocji dla dzieciaków, nieczęsto mających okazję zobaczyć tę nie najpiękniejszą odsłonę ludzkiej kondycji w takiej kumulacji.
Moment rozdania przez wszystkich młodych aktorów przygotowanych przez nich serc z życzeniami dla zgromadzonych w salce widzów, ale też przejście do pokoi wszystkich osób leżących i z tego powodu nie mogących uczestniczyć w dzisiejszym wydarzeniu, był momentem przełamania trochę zaskoczenia taką nielukrowaną starością, a trochę niepewności, jak się zachować, może nawet odrobinę strachu. Jak się okazało, to był bardzo trafiony gest, potrzebny obu stronom
Zaledwie trzy przystanki od naszej szkoły są ludzie spragnieni kontaktu z wesołością i żywotnością uczniów, a my możemy im to dać - wystarczy tylko czas i trochę umiejętności wokalno-aktorskich.
Postaramy się, by te wizyty stały się tradycją naszej szkoły i świadectwem tego, że wolontariat to nie tylko zbiórki dóbr materialnych, ale właśnie obecność, uwaga, chęci i po prostu serce.
P.S. Dziękujemy personelowi „Zacisza” za ciepłe przyjęcie i poczęstunek.
P. S. 2 Nad przebiegiem dzisiejszego wydarzenia czuwali: Aneta Kuligowska-Rogóż, Zbigniew Rogóż, Dorota Ćwięczek i Katarzyna Woszczek.